Pewnego rodzaju "domowe ołtarze" były obecne w większości kultur od zarania dziejów. Pozostałości takich ołtarzy odkrywają również polscy archeolodzy, wskazując przy tym iż taką funkcję często u naszych przodków pełniła ustawiona w rogu domostwa miseczka na mleko i kaganki, a czasem ceramiczne krążki będące przenośnymi ołtarzykami. Tymczasem kroniki nie bardzo na ten temat piszą, gdyż był to kult prywatny - i w czasach pisania kronik, czyli czasach chrześcijańskich - zapewne ukrywany.
Ołtarzyk domowy
foto: Kołomir
Obecnie faktycznie trudno w naszej narodowej tradycji znaleźć Świątynię Wedyjską, kaplicę czy "święty gaj", gdyż dziś to (często*) nie istnieje. To nieistnienie trwa już ponad 1000 lat. Dlatego aby zwrócić się do Rodzimych Bogów, do najwyższego Prarodzica pod postaciami Przodków Rodu, Bogów Rodowych i Bogów Zarządców tego materialnego świata w którym tu żyjemy uczynimy to przy pomocy ołtarza rodowego lub po prostu wychodząc na łono przyrody.
Słowo "Przyroda" mówi samo za siebie, jest to wszystko co przynależy do RODA-Prarodzica i dane jest nam w podarunku dla przyspieszenia naszego wzrostu duchowego, a także byśmy mogli się do niej zwracać jak do matki rodzonej, aby Ona poprosiła Ojca o spełnienie naszych najskrytszych marzeń. Od razu trzeba tu zauważyć, że u nas nie ma zwyczaju prosić o cokolwiek.
W Księdze Welesa jest powiedziane, że: "My nigdy o nic nie prosimy Bogów, ale sławimy ich i dlatego nazywamy się Słowianami". Dlatego też w naszej tradycji nie zwracamy się z prośbami do Bogów. To jest równoważne sytuacji gdybyście wy będąc dzieckiem zaczęli ich prosić by nie zapomnieli 1 września kupić wam zeszytów, długopisów, piórnika i tornistra. To jest na tyle oczywiste, że rodzice już dawno mają to przygotowane, nie ma sensu wątpić w ich zdrowy rozsądek. Tym bardziej, że sprawa dotyczy Bogów, którzy są o wiele wyżej od nas względem poziomu ewolucyjnego. Dlatego też sławimy ich i swoim sławieniem staramy się okazać swoje uznanie, szacunek i radość z powodu świadomości, że jesteśmy wnukami i dziećmi bożymi, które mają prawo oczekiwać, że prędzej czy później przejdą tę ścieżkę i staną się w ewolucyjnej przyszłości co najmniej gwiazdami, słońcami, planetami i galaktykami jakimi obecnie są rodzimi Bogowie.
Można więc po prostu pójść na łono przyrody i zwrócić się swoimi słowami, ale można też wykorzystywać staroruskie dźwięki, starosłowiańskie dźwięki nazywane mantrami. To najbardziej efektywna kombinacja dźwięków wytwarzanych poprzez śpiewanie i sprawdzone w przeciągu wielu tysięcy lat. Oparte są one na staroruskich dźwiękach, na staroruskich ładunkach semantycznych niosących nam korzyść. W ten sposób dają nam najbardziej efektywną pomoc we współdziałaniu z Rodowymi Bogami i Najwyższym Prarodzicem.
Można także posługiwać się domowym ołtarzem rodowym. W takim wypadku nie musicie chodzić do cerkwi czy kaplicy, tym bardziej, że z obecnie znanych świątyń Wedyjskich w Rosji istnieje tylko Świątynia Mądrości w Omsku, którą kilka lat temu podpalono i obecnie nie jest w stanie użytku. Dlatego też możecie mieć świątynię wprost w domu i nazywa się to: "Domowym Ołtarzem Rodowym", na którym będą oblicza najwyższego Prarodzica, wyższych Bogów i Bogiń naszego panteonu oraz wasi krewni.
W takim wypadku możecie stworzyć osobistą więź i osobiste współdziałanie z najwyższym Prarodzicem. Dzisiaj wielu ludzi posługuje się telefonami bezprzewodowymi i czasem noszą nawet i dwa, aby mieć kontakt z przyjaciółmi, rodziną.
Tym bardziej rozumnie byłoby stworzyć komunikację z Bogami Rodowymi i najwyższym Prarodzicem za pomocą domowego ołtarza rodowego, a poprzez to żyć najbardziej zdroworozsądkowo i współdziałać ze światem wyższym po to by jak najlepiej i najefektywniej rozwijać się duchowo. Właśnie dlatego domowy ołtarz rodowy okazuje się "rzeczą pierwszej potrzeby" dla tych, którzy się przebudzili, dojrzeli i gotowi są, powiedzmy tak, ...jak dobry syn czy dobra córka spytać ojca: - "Jak postępować lepiej i czego unikać". W takim wypadku otrzymacie dobrą radę i dobre wskazówki a przede wszystkim będziecie wiedzieć czy to lub inne działanie jest korzystne dla waszej ewolucji czy też trzeba ją zmienić na bardziej korzystną dla was.
Ołtarzyk w plenerze
Istnieją zasady stworzenia: "Domowego Ołtarza Rodowego" i jeśli podążać za tymi zasadami, to każdy jest w stanie uruchomić osobiste współdziałanie z krewnymi znajdującymi się w światach Nawi, Sławi i Prawi, a także Bogami Rodowymi i najwyższym Prarodzicem, aby żyć prawidłowo i według zdrowomyślenia.
Domowy Rodowy Ołtarz tworzy się w następujący sposób: Wybieramy dowolną ścianę, w tym mieszkaniu gdzie żyjecie. Najlepiej użyć ściany północnej lecz jeśli z jakichś przyczyn jest to utrudnione, to można użyć wschodnią. Na samej ścianie lub na kartonie albo jakimś płótnie tworzymy coś na czym umieszczone są obrazy. Zobrazowaniem najwyższego Prarodzica w zupełności może być jasne światło, które można dziś znaleźć za pomocą internetu lub też u artystów fotografików. Może być też blask słońca albo jakiekolwiek podobne światło, które będzie wyobrażeniem światła RA: "Pra-początkowego Światła Najwyższego Prarodzica".
Pod nim rozmieścić można wyobrażenia Roda i Rażany, wizerunki Bogów władających materialnym światem skoro my tu w nim żyjemy, czyli wizerunki Swaroga i Łady, Peruna i Perunicy, Welesa i Makoszy, Świętowita. Ci Bogowie są zawsze z nami i w dowolnym momencie wpływają Oni na nasze życie czy chcemy tego czy nie. Oprócz tego możecie rozmieścić na domowym ołtarzu rodowym wizerunki tych Bogów, którzy są dla was najbliżsi po duszy i sercu, najbliżsi kierunkowi waszych myśli i ewolucji duchowej. Wszystkie wizerunki jakie uważacie za niezbędne możecie umieścić na domowym ołtarzu rodowym.
Reguły mówią, że wizerunki męskie powinny być po stronie prawej, w tej chwili patrzycie na mnie i widzicie to w odbiciu lustrzanym, tak więc według widza stojącego naprzeciw - prawa strona ołtarza jest lewą, a lewa strona ołtarza dla patrzącego na niego uważana jest za prawą. Dlatego należy przyjąć, że to jest męska połowa ołtarza, a to jest żeńska. Tak więc Bogowie patrząc na was rozmieszczeni są odpowiednio: męskie wizerunki z prawej, a żeńskie z lewej.
Oprócz Bogów oczywiście umieszczacie podobizny swoich ukochanych krewnych, tych, którzy dali wam możliwość wcielenia się w tym świecie, tak więc ojciec i mama, dziadkowie i babcie, również odpowiednio pradziadkowie i prababcie. Jeśli spojrzycie wstecz choćby i… 300 lat wstecz lub zapytacie rodziców, to każdy z nich powie, że w dowolnym słowiańskim domie, zawsze była ściana albo choć część ściany z wiszącymi fotografiami krewnych. To są echa istnienia w naszej tradycji domowych ołtarzy rodzinnych, których pierwotny wzór był niezmienny od wielu tysięcy lat, jednak z czasem płynnie wszystko to przeobraziło się w wizerunki samych tylko krewnych.
Dziś jednak możecie już umieszczać na ołtarzu wizerunki Bogów i najwyższego Prarodzica, zaleca się to tym, którzy przebudzili się duchowo i mają taka potrzebę kontaktu. Przy okazji trzeba dodać dla tych, którzy mają wątpliwości czy można umieszczać na domowym ołtarzu wizerunki żyjących krewnych. W tym wypadku możecie jeszcze za życia wyrazić im swój szacunek i uznanie oraz podarować im swoją miłość, a szczególnie gdy jesteście oddaleni wzajemnie. Nadto w rodowej tradycji nie mamy zwyczaju bać się tych, którzy odeszli z tego świata… - zmarłych, jak to się współcześnie określa.
Ołtarzyk domowy na Szczodre Gody
foto: Kołomir
W odróżnieniu od wszystkich innych czy to kierunków religijnych, czy nurtów nauczania, wiara rodzima, rodzima tradycja mówi o tym, że nie ma żywych i zmarłych - wszyscy żyją, ale jedni po prostu żyją w tym świecie (Jawi, czyli Jawnym, Materialnym), a inni w świecie Nawi lub świecie Sławi czy Prawi. W takim spojrzeniu są to ludzie, którzy dali nam życie albo są ogniwami w łańcuchu tych istot z pomocą których trafiliśmy do tego świata zaliczać lekcje ewolucji. Zasłużyli na to, że okazujemy im pomoc swoją modlitwą, swoim dobrym słowem, swoim sławieniem czy też mantrą. Tym bardziej przystoi nam to czynić jeśli potrzebują oni pomocy. Jeśli pomocy nie potrzebują, to wtedy my ją otrzymamy, gdyż wsparliśmy ich dobre imię dobrym słowem, mantrą, modlitwą.
Istnieje nie tylko pionowa część ołtarza rodowego ale i jego powierzchnia pozioma. W tym wypadku chodzi o półeczki, które znajdują się pod wizerunkami Bogów i Przodków. Na tych półeczkach rozstawione są kumiry - posążki Bogów Rodowych, czyli w odróżnieniu od wizerunków płaskich mogą istnieć i wizerunki przestrzenne - trójwymiarowe.
Słowo Kumir pochodzi ze złączenia słów "Kum" oraz "Mir". MIR to całe społeczeństwo, miejscowość lub społeczność gdzie mieszkacie, otoczenie w którym nie ma wojny. Natomiast "K-UM" to ten, który do naszego UMysłu dołącza swój. Na Rusi zawsze się powiadało: "Umysł to dobrze, ale dwa jeszcze lepiej" (co dwie głowy, to nie jedna). Dlatego też słowem KUMIR przyjęło się określać przestrzenny wizerunek Bogów Rodowych albo też najwyższego Prarodzica. Przeważnie były one rzeźbione w drewnie choć były używane i inne materiały.
Oprócz kumirów na półeczkach ołtarza powinny być obecne wszystkie żywioły przyrody. Tak więc żywioł ziemi prezentowany przez naczynie z solą, żywioł wody pod postacią wody w naturalnym pojemniku, często służy do tego muszla o nazwie rapana. Ona stoi na swoich własnych kolcach, nie wylewa się i jest wygodna w użyciu. Żywioł powietrza w postaci aromatycznych zapachów - miewa mnogie formy i warianty. Najważniejsze by to odświeżało i polepszało zapach w pomieszczeniu.
Żywioł ognia oczywiście w postaci świeczki czy lampionu. W ten sposób wszystkie 4 żywioły przyrody będą pomagać wam współdziałać z ołtarzem rodowym ponieważ one są w waszym wnętrzu oraz na zewnątrz. Wewnątrz was żyją one w formie niezbędnych energii dla podtrzymania życia waszych 9 ciał i ich osłon, a w świecie zewnętrznym... cóż tu wyjaśniać? Czym jest ziemia, woda, powietrze i ogień? To każdy z was wie... - jednakże (podobnie jak swego czasu tytuł znanego filmu) 5-tym elementem jesteście wy sami. Ten żywioł w Wedach nazwany jest eterem i jest także obecny w naszych myślach, uczuciach i marzeniach, a także w tym duchowym nastroju przy pomocy którego współdziałamy z Bogami Rodowymi i najwyższym Prarodzicem.
Kiedy zbudujecie już wszystkie elementy domowego ołtarza, gdy zbierzecie już wszystko razem można przystąpić do korzystania z niego. Chodzi tu o przyniesienie bezkrwawych darów w formie żywności. Mogą to być jakieś dary wykonane własnymi rękami.
Ołtarzyk domowy na Dziady
źródło: jaksar.wordpress.com
Wasz kolejny dzień składa się z przyniesienia daru i "spełnienia powinności". "Powinność" wynika na przykład stąd, że wchodząc do jakiegoś pomieszczenia należy uzyskać pozwolenie od jego właściciela. W naszym przypadku, jeśli wchodzicie we współdziałanie z innymi światami Nawi, Sławi i Prawi, to również jest wskazane nawiązanie relacji z tym kto jest, że tak to ujmę "strażnikiem progu" tego świata albo Bogiem odpowiedzialnym za to by do tego świata przenikały istoty tego godne. Darami jest to czego sobie zażyczy wasza dusza. I tak u Starowiercy czy Rodzimowiercy, który już poważnie współdziała z Rodzimymi Bogami, każdy posiłek zaczyna się od tego, że najpierw "proponuje posiłek" Rodzimym Bogom, krewnym i najwyższemu Prarodzicowi, a dopiero potem siada sam się posilić. Wszystko co posiadamy jest Ich majątkiem, majątkiem Rodzimych Bogów i najwyższego Prarodzica. Jednak podobnie do sytuacji, gdy dziecko nie zjadło podarowanego mu wcześniej cukierka, ale przybiegło podarować go rodzicom, ...oni oczywiście rozumieją, że to jest ich cukierek podarowany dziecku, tym nie mniej cieszą się, że on nie zjadł go ale przybiegł i jest gotów nim obdarować. Na takich relacjach budowane są więzi miłosne między nami i Bogami Rodowymi z najwyższym Prarodzicem na czele. I oczywiście oni w wyniku tego niosą w nasze życie te dobra, które są nam niezbędne dla przyspieszenia naszej ewolucji, a także rozkwitu czysto materialnego, gdyż w tym świecie nasza ewolucja przyspiesza wraz z wypełnieniem powinności wobec Rodu, a więc urodzeniem dzieci, a te dzieci trzeba napoić i nakarmić, muszą gdzieś mieszkać, trzeba je uczyć i prowadzić do Boga, dlatego też w Rodzimowierstwie strona materialna jest równie ważna jak duchowa. Zatem pomagają oni tworzyć krzepkie rodziny, dobre i silne gospodarstwa, które przynoszą i dostatek, bogactwo i rozkwit.
Składanie ofiar przebiega następująco:
- Część żywności przygotowanej do zjedzenia wykładacie na ołtarzu, w naczyniach dla ołtarza i w naczyniach przeznaczonych do poświęcenia, a poprzez to, aby została ona zmieszana z głównym posiłkiem. Sławicie Prarodziciela, Rodowych Bogów, proponujecie im pożywić się oraz poświęcić ten posiłek, który postawiony został celem poświęcenia. Wszystko to z równoczesnym wymawianiem wersów sławienia i śpiewaniem mantry. Najbardziej, że tak powiem dostępny przykład takiego sławienia wygląda następująco:
O najwyższy Prarodzicu
Przejawiający się pod postaciami Praprzodka Roda
Świętowita, Swaroga, Pieruna i Darzboga
Łady, Makoszy, Żiwy, Pierunicy i Saraswati Sława Tobie!
Cześć Tobie Przyjmij te dobra nasze i oświeć je światłem niebiańskiej siły Twojej
Na sławę Twoją a nam na radość i zdrowie.
Zwieńczajcie to wszystko mantrą - najprostsza mantra to "Oum". Po tym ta żywność, która była poświęcona zmieszana zostaje z tą, która przygotowana jest na posiłek i zasilona taką mocą – Praną, jest właściwa do odżywienia wszystkich naszych 9 ciał i ich powłok. W ten sposób wyrażamy przed Prarodzicem swoje życzenie, by nakierować siłę na przygotowane przez nas pożywienie, by nam służyła dla miłych mu dzieł... - dla rozkwitania naszego Rodu, dla przyspieszenia ewolucji.
żertwa
źródło: http://rodzimowierstwo.pl/
Uściślam, że stawiacie na ołtarzu dwa naczynia. Jedno dla najwyższego Prarodzica, Bogów i Krewnych, które na ołtarzu zostaje, a drugie, które zostaje przez Nich uświęcone i potem zmieszane jest z tym posiłkiem, który będziecie jedli. Mniej więcej po posiłku możecie śmiało zabrać postawione dary z ołtarza, aby "one" tam nie skwaśniały, nie zepsuły się i nie stały się pożywieniem dla owadów, bowiem po upływie około 20-30 minut energetyka podarunku jest już zebrana przez Rodzimych Bogów i krewnych.
Nieźle by było mieć dzwoneczek lub (?)... gdzie odwzorowane są rodowe symbole albo jakieś napisy w rodzaju: - "Sława Bogom Rodzimym i Przodkom". Za pomocą takich dzwoneczków wzbudzić czysty dźwięk, który przyciąga krewnych na posiłek, który dla nich wyłożyliśmy na ołtarzu.
Oprócz tego ołtarz używany jest w następujący sposób... - możecie wypowiadać jakieś życzenie, możecie sławić Bogów i Przodków, możecie odbierać ich błogosławieństwo na przykład na nadchodzący dzień, na ważne zadania mające dla was życiowe znaczenie. No i oczywiście przed snem przygotowując się do przejścia w inny świat.
W ten sposób jesteście po pierwsze w ciągłej z nimi łączności, a po drugie wzmacniacie pozytywny efekt tych swoich działań, które przyspieszają waszą ewolucję.
Sławienie Rodzimych Bogów czynimy współczesnym językiem - z całego serca, tak jak uważacie za stosowne. Mantry dobrze jest śpiewać po Starorusku - jedną z jego form jest Sanskryt. Te mantry znaleźć można w literaturze Wedyjskiej albo wprost ze źródłowych ksiąg, można i w innych projektach nakierowanych na odrodzenie starej, rodzimej wiary.
Te dary, których siła - prana, tj. święty duch lub życiodajna siła przeszła już w darze do wyższych światów albo być może do światów niższych, dla tych krewnych, którzy potrzebują naszej pomocy - zdejmujemy z ołtarza i utylizujemy.
Mieszkańcom wsi łatwo to uczynić z użyciem ognia, można je po prostu wrzucić do pieca. Mieszkańcy miast mają trudniej, można na jakiś czas włożyć to do lodówki, a potem wywozić w naturę, a następnie utylizować ogniem lub zakopać pod trawę, gdzie będzie już pożywieniem. Nie zalecamy wyrzucania darów, gdyż zaczynają się procesy gnilne, a to poprzez działanie zwrotne może zabrudzić ołtarz. Jeśli nie spalono tego lecz zakopano z modlitwą, to nie będzie procesu gnicia lecz nastąpi proces przemiany tego zużytego pożywienia dla tych mieszańców gleby ziemskiej, którzy wykorzystują to jako pokarm.
Trzeba powiedzieć, że współdziałanie z ołtarzem rodowym nie jest jednostronne. Od was płyną modlitwy, mantry i Sławoszowie, ale i wy macie możność ujrzeć działanie zwrotne. Wielu z was zauważało, że gdy przechodzi się obok fotografii - na przykład wiszącego na ścianie portretu lub zdjęcia, to odnosi się wrażenie, że ta twarz wodzi za wami oczyma podczas waszego przemieszczania się. Ten sam efekt działa w ołtarzu rodowym... dobrze rozumiecie, że dowolny wizerunek to więź z tą istotą, która jest na fotografii, portrecie czy rysunku. Stosownie do tego możecie wnioskować po spojrzeniu, po mimice twarzy czy macie błogosławienie na te czy inne działania, czy Bogowie zadowoleni są z waszego sposobu życia. Wystarczy, że przejawiacie zdrowomyślenie w tych czy innych kwestiach i będziecie wiedzieć czy są zadowoleni z was czy nie, czy błogosławią czy też nie. W ten sposób pojawi się u was obustronna więź i ścisłe współdziałanie, tak samo jakbyście otrzymywali rady od żyjących z wami mądrych ludzi.
Kiedy w waszym życiu pojawi się domowy ołtarz zniknie konieczność korzystania z jakichkolwiek pośredników, kapłanów czy jakichś świątyń. A to dlatego, że uzyskacie osobistą więź z Rodowymi Bogami, z krewnymi żyjącymi w innych światach i z najwyższym Prarodzicem. Życie wasze zmieni się naprawdę na lepsze, gdyż zawsze macie się kogo poradzić. W zależności od siły wzajemnej relacji z wyższymi światami, z krewnymi i z Bogami Rodowymi z najwyższym Prarodzicem na czele wyostrza się wasza wrażliwość na energie wyższego świata, energie Rodzimych Bogów, a życie wasze zaczyna się układać dużo bardziej właściwie, w dobrym kierunku.
Ołtarzyk domowy
foto: Kołomir
Przykład: Ołtarz domowy Kołomira
Przede wszystkim, ołtarzyk domowy jest miejscem tworzącym autonomiczną sferę sacrum. Nie jest on obiektem kultu samym w sobie, a jedynie cząstką świętości, którą zabieramy do domu. Oczywiście, zasadniczo już sam dom jest sferą sacrum dla jego domowników. Ołtarzyk składający się z wizerunków boskich i innych przedmiotów kultowych (np. pamiątek po przodkach) podkreśla jego świętość, a pozostawanie go w zasięgu wzroku jest nie tylko poświadczeniem żywej wiary domowników, ale również jej umocnieniem.
Szczególnie ważną funkcją ołtarzyka jest palenisko, na którym płonie święty ogień. Dawniej ogień taki płonął nieustannie; dziś nie zawsze jest to możliwe. Jednak wystarczy, żeby ogień płonął podczas pobytu domowników w domu - wszak to właśnie ich ma jednoczyć wokół siebie, a także chronić i inspirować. Przy ogniu rodzina może się modlić, może składać w niego ofiarę. Jest on manifestacją ognia obrzędowego, który skupia wokół siebie wiernych podczas obrzędów. W domu łączy zaś domowników - rodzinę.
Ołtarzyk, którego zdjęcie zamieszczamy składa się z kilku elementów, jednak jego układ i budowa są zupełnie dowolne - powinny odpowiadać potrzebom domowników. Nasz składa się z trzech idoli zbruczańskich, z których główny obracany jest zależnie od pory roku - zresztą elementy wystroju całego ołtarzyka, również zmieniają się w zależności od nich. Kolejnym elementem są wyobrażenia Mokoszy i Dadźboga, a więc Ziemi i Słońca.
Pomiędzy nimi, u dołu większego idola zbruczańskiego ustawiliśmy figurkę Welesa, u którego stóp złożona jest symboliczna ofiara z pieniędzy. Centralnym punktem jest ogień, który w zależności od potrzeb i okazji, jest świecą albo płonącym drewnem, ziołami, itd. Po jego bokach znajdują się ofiary składane wedle indywidualnej potrzeby - obecnie są to chleb, ziarna, miód. Na ołtarzyku znajdują się też inne artefakty - tak zwana Perunowa strzałka (belemnit) znaleziona przy roztrzaskanym przez Piorun drzewie; odłamki trafionej przez Gromowładnego topoli zebrane w poświęcone mu święto; drewniane krążki z symbolami; zebrana przy obchodach nocy Kupały bylica.
Ołtarzyk z obu stron zamykają poświęcone Przodkom rzeźby chłopa i chłopki, przyozdobione odpowiednio figurką Świętowita wolińskiego i lunulą.
_________
* - przypis własny (Echa Swantewita)
Autorzy: Siemargl
Kołomir
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz