niedziela, 6 kwietnia 2014

Bornholm - wyspa Skandynawów i Słowian



Bornholm - niewielki skrawek lądu położony na Morzu Bałtyckim, 100 km od wybrzeży polskich i 30 od skandynawskich. Właśnie ze względu na swoją wyjątkową lokalizację stanowił we wczesnym średniowieczu ważny punkt na szlaku prowadzącym z Północy do ujścia Odry. Mimo tak ważnej roli, kwestia Bornholmu nie skupia większej uwagi badaczy po obu stronach Bałtyku, dotąd nie powstała żadna praca szerzej zajmująca się tą problematyką.



Klify na Bornholmie
Źródło: http://sail-pol.pl/


Niepewne wzmianki o Bornholmie, jako miejscu tarcia pomiędzy żywiołem słowiańskim i skandynawskich pochodzą z relacji Saxo Gramatyka, który wspomina o słowiańskim najeździe, piractwie i niepokojeniu duńskich wybrzeży. Tymi atakami usprawiedliwia on ekspansję, jaką na ziemiach słowiańskich prowadził król Waldemar Wielki. Opis kronikarza, późniejsze zaangażowanie Jaromira Rugijskiego w zniszczenie twierdzy w Lilleborgu, występowanie na wyspie obronnych kościołów romańskich-rotund oraz odkrycia srebrnych skarbów, na wiele lat przypieczętowały postrzeganie wzajemnych relacji jako zdecydowanie negatywnych. Słowianie traktowani byli agresorzy zza morza, po których śladem jest inny kolor włosów mieszkańców południowej części Bornholmu. Dopiero rozwój badań, powiększanie się ilości materiału archeologicznego doprowadziło do wniosków, że charakter kontaktów mógł być bardziej złożony - związany z wymianą oraz szeregiem ośrodków na południowym wybrzeżu Bałtyku.


Pierwsze archeologiczne świadectwa kontaktów mieszkańców Bornholmu ze strefą słowiańską pochodzą z drugiej połowy X wieku. Należą do nich fragmenty ceramiki typu Menkendorf oraz elementy skarbów (fragmenty oraz całe ozdoby). Uznaje się jednak, że intensyfikacja relacji nastąpiła dopiero w kolejnym stuleciu. Wówczas to doszło do całkowitej akceptacji słowiańskiego stylu wyrobu ceramiki, a biżuteria słowiańska często pojawiała się w skarbach srebrnych. Przede wszystkim jednak na cmentarzyskach rzędowych z wczesnej fazy chrześcijańskiej (datowanej na XI wiek) - Grødbygård i Munkegård - występowały pochówki, w których zmarli wyposażani byli w słowiańską biżuterię, noże w pochewkach zdobionymi w tradycji słowiańskiej (11 w Grødbygård, 2 w Munkegård). Srebrne paciorki odkryto w 39 grobach kobiet, pojedynczy natomiast znaleziono przy szkielecie dorosłego mężczyzny (Grødbygård). Ponadto natrafiono na zawieszkę w formie dzwonka (w grobie dziecka) oraz srebrną kaptorgę (w którą zaopatrzono kobietę). Zaobserwowano także składanie naczyń ceramicznych przy stopach pochowanej osoby - zwyczaj ten posiada szerokie analogie w środowisku zachodniosłowiańskim. W sumie w Grødbygård wystąpiło 41 grobów ze "słowiańskim" wyposażeniem (13% grobów), 4 natomiast w Munkegård (12% eksplorowanych grobów).


Należy sądzić zatem, że kontakty pomiędzy mieszkańcami Bornholmu, a Słowianami miały różnoraki charakter. Z pewnością ważną rolę pełniła wymiana, napędzana początkowo przez ośrodki takie jak Wolin, a następnie przez ekspansję władców: Mieszka I i Haralda Sinozębego. Nie należy zapominać jednak o piractwie, do którego skłonna była zarówno jedna, jak i druga strona.





W kontekście niezaprzeczalnie istniejących kontaktów, pozostaje nadal otwarte pytanie o możliwość migracji i osiedlania się Słowian na bałtyckiej wyspie. Kwestia przyjęcia słowiańskiej ceramiki i wytworzenia się jej wariantu 'baltic ware', została omówiona już poprzednio (Słowiańska ceramika na skandynawskiej ziemi). Na prawdopodobieństwo słowiańskiego osadnictwa wskazują jeszcze elementy wyposażenia grobowego i formy pochówków. Czy tak liczne groby kobiet zaopatrzonych w kabłączki skroniowe, nożyki z okuciami, srebrne paciorki mogą być miejscami spoczynku rdzennych Słowianek? M. Naum twierdzi, że ta teoria jest zdecydowanie nadużywana, twierdząc, że małżeństwa osób pochodzących z różnych środowisk etnicznych zdarzały się bardzo często, lecz dochodziło do nich tylko w kręgu osób o wysokim statusie społecznym. Za znacznie pewniejszy wyznacznik przyjmuje współwystępowanie "słowiańskiego" wyposażenia z charakterystycznymi elementami obrzędowości, w tym przypadku składaniem naczyń u stóp zmarłego.


W bornholmskich pochówkach, jeszcze jeden element zasługuje na uwagę. Część biżuterii (paciorki, fragmenty zausznic oraz kabłączek skroniowy) została odkryta w pobliżu czaszek, co wskazywałoby na tradycyjny sposób ich noszenia. Niektóre jednak uległy przerobieniu i wydaje się, że zmieniły funkcję - kabłączek skroniowy zaopatrzony w kolec i stał się zapinką, paciorki będące elementem zausznic, zostały włączone do naszyjnika. Czy było to wynikiem adaptacji do nowego stroju? Czy może swoistej akceptacji obcej biżuterii przez lokalne środowisko? Dochodziło tu z pewnością do przeobrażeń i transformacji.



Kabłączek skroniowy


Być może na Bornholmie sytuacja była podobna jak w niedalekiej Skanii, gdzie wraz z rozdrabnianiem się osad-farm, miało dochodzić do kolonizacji z udziałem osadników z Połabia (wolnych lub niewolników). Sugeruje się, że w tym wypadku proces powiązany był z wyludnieniem się wyspy, w skutek udziału Bornholmczyków w wyprawach na zachód (dominujący udział monet angielskich w kilku skarbach). Kwestia wymaga studiów i nadal pozostaje otwarta.


Na podstawie:

Naum M., Słowiański Bornholm. Kontakty między Bornholmem, a płn.-zach. wybrzeżem Bałtyku w latach 900-1259, [w:] Materiały Zachodniopomorskie Nowa Seria, t. 1, z. 1, 2004.
Naum M., Early Christians, immigrants and ritualised practice. A case study of the southeastern Bornholm, http://lup.lub.lu.se/luur/download?func=downloadFile&recordOId=606522&fileOId=626092



Autor: Jantarka






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz