poniedziałek, 12 maja 2014

Latynosi czy Słowianie

Jest duże „podobieństwo roli cywilizacyjnej” między żywiołem słowiańskim i żywiołem latynoskim. Przede wszystkim Słowianie stanowią „piątą kolumnę” cywilizacji europejskiej a Latynosi – mocarstwowości amerykańskiej.  
Latynosi – to grupa ludów zamieszkująca przede wszystkim Amerykę Południową i Środkową. Można powiedzieć, że jest to hybryda kultury europejskiej z miejscową oraz szczyptą krwi afrykańskiej. Latynosi to wspólnota kulturowa, posługująca się językami hiszpańskim i portugalskim. Duży wpływ na formowanie się tożsamości Latynosa miał katolicyzm, oryginalne pojmowanie pozycji mężczyzny, przywiązanie do tradycji, południowy temperament i wiele innych kryteriów, także z zakresu historii i polityki. Ciekawym faktem jest przenikanie się wierzeń ludowych z katolicyzmem. Nie codziennie można zobaczyć szamana, który odprawia mszę świętą lub księdza na otwarcie "pogańskim" nabożeństwie.
„Hispanidad” [1]obejmuje 22 narody, około 500 milionów ludzi, i oznacza społeczność wszystkich ludzi i krajów, które mają wspólne hiszpańskie dziedzictwo i kulturowe wzorce: Argentyna, Boliwia, Chile, Kolumbia, Kostaryka, Kuba, Dominikana, Ekwador, Gwatemala, Honduras, Meksyk, Nikaragua, Panama, Paragwaj, Peru, Portoryko, Salwador, Urugwaj i Wenezuela (około 50 milionów Latynosów mieszka też w USA, do tego Gwinea Równikowa czy Filipiny).
Słowiańszczyzna zaś rozlokowała się na wschód od Łaby, na północ od Dunaju – i na Bałkanach[2]. Słowianie – to wieloetniczna grupa ludów mająca tę samą cechę co Latynosi: funkcjonują w specyficznym oderwaniu od „dominanty” rosyjskiej, tak jak Latynosi „uniezależnili” się od krajów iberyjskich. Wspólną cechą tak pojętych Słowian jest „oswojenie” Zachodem (Europą), gotowość do swoistego „zaprzaństwa” rozumianego jako cena „wpisowego” do tradycji europejskiej.
Wśród Słowian wyróżnia się ponad 140 grup etnicznych o bardzo zróżnicowanej liczebności. Wszystkie te grupy według kryterium geograficznego dzieli się na trzy główne odłamy: Słowian zachodnich – Serbołużyczan, Polaków, Czechów i Słowaków oraz Morawiaków, Słowian wschodnich – Białorusinów, Rosjan, Ukraińców i Rusinów, Słowian południowych – Bośniaków, Bułgarów, Chorwatów, Czarnogórców, Macedończyków, Serbów i Słoweńców. Na Litwie i Łotwie oraz w Estonii Słowianie stanowią kilkadziesiąt procent ludności.
Oba żywioły są mocno ukorzenione w chrześcijaństwie (Latynosi są katolikami, Słowianie najczęściej są prawosławni). Mają też w sobie ów naiwny pierwiastek mistyczno-ludowy organizujący życie duchowe i przekładający się na sposób funkcjonowania politycznego: dla Latynosów esencją tego rytu jest Teologia Wyzwolenia, u Słowian – Kozaczyzna.
Teologia wyzwolenia opiera się na związku między teologią chrześcijańską (głównie katolicką) i aktywizmem politycznym lewicy chrześcijańskiej, szczególnie w kwestiach sprawiedliwości społecznej i praw człowieka. Ze względu na kontrowersyjną naturę tych zagadnień, ich miejsce w nauce Kościoła, oraz to, w jakim stopniu hierarchowie kościelni powinni się w nie angażować, zawsze była przedmiotem dyskusji. Teologia wyzwolenia koncentruje się na osobie Jezusa postrzeganego jako wyzwoliciela. Nacisk kładzie się na te fragmenty Biblii, gdzie misja Jezusa jest opisana właśnie w rozumieniu wyzwolenia, i gdzie on sam przedstawiony jest jako ten, który przywraca sprawiedliwość. Część ze zwolenników tej teologii dodawała do niej elementy marksizmu, wspierała sandinistów. Główną kontrowersją jest doktryna o odwiecznej walce klas. Watykańska Kongregacja Doktryny Wiary nakazała tym teologom zaprzestania takich publikacji[3].
Kozaczyzna – to swoisty ruch (w czasach, kiedy się krystalizowała, pojęcie „ruch społeczny” nic nie znaczyło) „apostazji ustrojowej”, rozpoczęty ucieczkami chłopów pańszczyźnianych z polskich Kresów na Dzikie Pola położone między obszarami wpływów carskich (Rosja), królewskich (Rzeczpospolita) i sułtańskich Turcja). Konkurentami uciekinierów – do których dołączyli rozmaici ludzie skonfliktowani z prawem i awanturnicy poszukujący przygód – byli ordyńscy Tatarzy. Esencją „społecznej myśli kozackiej” jest umiłowanie równości i krańcowo roszczeniowa, wiecowa formuła polityczna (Majdan). Ten sposób myślenia i funkcjonowania dominuje we wszelkich „demokracjach” środkowo-europejskich i znacznie różni się od obywatelskiej samorządności europejskiej. Wymaga – to chyba dobre słowo – manipulacji ze strony silnych „dyktatorów” mających spontaniczną legitymację-mandat społeczny, co najlepiej uwidocznia się w zrywach typu powstańczego (należy do nich również spazm pierwszej Solidarności).
Mamy więc do czynienia z dwoma prądami ideowo-społeczno-politycznymi o niemal identycznym „kodzie genetycznym”, mającym podłoże w roszczeniowym egalitaryzmie, w sprzeciwie wobec niewyobrażalnej nędzy ludności i nieprawdopodobnego bogactwa wśród rządzących, wobec systemu nomenklatur stojących na straży takiego porządku, w radykalizowaniu się nurtów politycznych, rozwoju flibistierstwa-guerrilli sięgających do tradycji ekstremizmu ludowego i anarchistycznego.
Począwszy od Fidela i Wałęsy, w obu przypadkach bardzo okrężną drogą, widzimy jak posypało się imperium radzieckie z jednej strony i jak „gmin” szantażuje państwa latynoskie wnikając w nie (Chavez, Lula). Widać „lustrzaność odbić” obu trwających procesów: dla Europy Środkowej oznacza to rozkład podmiotowości i wasalizację-kolonizację, dla Latinum oznacza to „ludowienie” polityki, wszelkich projektów państwowych.
Procesom tym – warto pamiętać – towarzyszy ogrom draństwa, dziadostwa, niegodziwości, nikczemności, podłości, szubrawstwa, łajdactwa, łotrostwa, zwłaszcza pośród tych, którzy zdołali ludowe tryumfy przełożyć na sukces polityczny (przechwycenie „w imieniu i na rzecz mas” i zagospodarowanie prerogatyw państwowych).
Europa Środkowa – dzisiejsze gniazdo Słowiańszczyzny – nijak nie potrafi odkleić się od bankrutującej Europy, Rosji, niekiedy Ameryki. Latinum – rozkwita na glebie obrzydzenia, odrazy i wzgardy wobec USA.  
Po czyjej stronie zatem „jest Moc”? Po stronie „wygranych” Solidarności i Majdanu – czy po stronie „przegranych” Ejército Zapatista de Liberación Nacional i Unidad Popular?

Przypisy:
[1] Ramiro de Maeztu y Whitney, “Hacia otra España”, 1898, „Defensa de la Hispanidad”, 1934;
[2] Maria Janion, „Niesamowita Słowiańszczyzna”, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2006;
[3] Por.: Juan Alfaro – Chrześcijańska nadzieja i wyzwolenie człowieka, Juan Alfaro – Teologia postępu ludzkiego, Leonardo Boff – Sakramenty Kościoła, Helder Camara – Godzina trzeciego świata, Helder Camara – Żyć ewangelią, Gustavo Gutierrez – Teologia wyzwolenia. Historia, polityka i zbawienie, Jacques Rollet – Społeczne tło teologii współczesnej, Camilo Torres – Stuła i karabin, Teofilo Cabestrero (red.) – U źródeł teologii wyzwolenia, Hans Waldenfels – Teologowie Trzeciego Świata – jedenaście szkiców biograficznych z Afryki, Azji i Ameryki Łacińskiej, Battista Mondin – Teologowie wyzwolenia;

Autor: Jan Herman



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz