Jedyne znane z ziem polskich znalezisko starożytnej sztabki srebra, typową dla okresu wędrówek ludów masywną ramę sprzączki do pasa oraz parę okazałych, blaszanych zapinek z pierwszej połowy V w. można obejrzeć do końca stycznia w Muzeum Archeologicznym w Poznaniu.
Fot. Patrycja Silska/Muzeum Archeologiczne w Poznaniu
Cenne zabytki eksponowane są na wystawie z cyklu „Bliskie spotkania z…”. Ich ideą jest pokazanie pojedynczych lub kilku zabytków, które nikną na standardowej wystawie pośród licznych artefaktów. Dzięki oddzielnemu zaprezentowaniu kilku przedmiotów możliwe ma być podkreślenie i uwypuklenie ich roli. Kuratorami nowej wystawy są Alicja Gałęzowska i Patrycja Silska.
Skarb z Siedlikowa (koło Ostrzeszowa) odkryto w 1880 roku. Składało się nań kilkaset denarów rzymskich, sztabki srebra i srebrnej biżuterii. „Skarb zasłynął nie tylko ze względu na zgromadzone bogactwo i unikatowe znaleziska, ale także niezwykłe miejsce, w którym go zdeponowano. Była to wyjątkowo duża kotlinka pieca dymarskiego. Na relikty pieców dymarskich natrafiono w kilkunastu miejscowościach powiatu ostrzeszowskiego podczas prowadzonej wówczas eksploatacji starożytnego żużla, (…). Ujawnione intensywne pozostałości starożytnego hutnictwa żelaza wzbudziły nie mniejsze zainteresowanie u starożytników i okolicznych właścicieli ziemskich niż sam skarb” – czytamy w komunikacie muzealników.
Informacja o odkryciu błyskawicznie pojawiła się w prasie codziennej, a potem w literaturze naukowej. Muzealnicy na podstawie XIX-wiecznych wzmianek, jak i archiwaliów archeologicznych postanowili na nowo spojrzeć na znalezisko. Szczegółowa analiza wykazała, że na depozyt składało się ok. 400 srebrnych monet. Najmłodsze z nich pochodzą z pierwszych lat panowania Septymiusza Sewera (193-211).
„Obecność denarów rzymskich z I i II w. w skarbach z okresu wędrówek ludów świadczy o długim pozostawaniu w użyciu starych monet srebrnych. Mogły być one od dawna przechowywane lub gromadzone w ówczesnych rodzinach arystokratycznych” – uważają muzealnicy.
Na wystawie pokazano po raz pierwszy, jak wyglądało kilka monet ze skarbu z Siedlikowa. Niestety, zabytki te nie znajdują się w zbiorach muzeum – bezpowrotnie przepadły. Dlatego na wystawie prezentowane inne oryginalne elementy skarbu, przechowywane w Muzeum Archeologicznym w Poznaniu: srebrna sztabka, rama sprzączki od pasa oraz para okazałych, blaszanych zapinek z częściową pozłotą, zdobionych ornamentem stempelkowym. W skład skarbu wchodził też zaginiony jeszcze w XIX w. wisiorek-amulet lunulowaty.
Jak czytamy w komunikacie muzealników, dawniej sądzono, że skarby ukrywano w niespokojnych czasach. Teraz ma przeważać pogląd, że trafiały do ziemi w charakterze ofiar, co miało mieć związek z ówczesnymi wierzeniami. Ma o tym świadczyć fakt, że na skarby składała się również cenna biżuteria, głównie kobieca, która stanowiła istotny element wyposażenia grobów elit barbarzyńskich ze schyłku starożytności. W takim ujęciu celem złożenia ofiar miało być zyskanie przychylności bóstw i zapewnienie elitom pomyślnego życia pośmiertnego.
Muzeum Archeologiczne w Poznaniu mieści się na Starym Rynku, przy ul. Wodnej 27.
Autor: szz/ mrt/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz