środa, 8 kwietnia 2015

Lubomia: Chcą odtworzyć pradawny gród. Ruszają z pracami

Pomóc w odtworzeniu grodu może każdy. Wystarczy przyjść i zaangażować się w uprzątnięcie terenu, na którym archeolodzy będą prowadzić badania.




Gołęszyczanie na Lubomii


Stowarzyszenie Golęszyczanie założone przez pasjonatów średniowiecza z Katowic, Gliwic i Świętochłowic postawiło sobie za cel zrekonstruowanie wczesnośredniowiecznego grodu Golęszyców, który w VIII i IX wieku znajdował się w Lubomi i prawdopodobnie był stolicą tego plemienia. W tym celu powstał projekt „Wskrześmy Lubomię”. Wsparcie projektu zadeklarowała gmina Lubomia, która przekaże stowarzyszeniu 6 tys. zł. M.in. dzięki tym środkom już w kwietniu na grodzisku mają się rozpocząć pierwsze prace.

Badania impulsami elektrycznymi

Od 14 do 16 kwietnia pasjonaci będą uprzątać teren, co będzie wstępem do prowadzenia badań. - Musimy pozbierać kapsle i inne odpady oraz przyciąć krzaki. Mamy nadzieję, że w pracach tych pomogą nam mieszkańcy, wśród których już teraz jest spory oddźwięk dotyczący naszych planów. Zapraszamy zwłaszcza w pierwszym i drugim dniu sprzątania. W ostatnim dniu prac porządkowych pomoże nam nadleśnictwo oraz miejscowe gimnazjum – wyjaśnia Mirosław Kurek ze stowarzyszenia Golęszyczanie. Kolejne dwa dni po zakończeniu sprzątania zostaną poświęcone na prace geodezyjne – wytyczenie palikami terenu badań i wykonanie przez geodetę mapki geodezyjnej terenu grodziska. - Na mapkę nasi badacze będą nanosić wyniki badań – wyjaśnia Kurek. Same badania potrwają od 19 do 24 kwietnia, o ile pozwoli na nie pogoda. Nie będą to jednak badania polegające na przekopywaniu terenu, z czym zazwyczaj kojarzy się praca archeologów. - Badacze, którzy będą nam pomagać przeprowadzą tzw. badania elektro oporowe. Polegają one w dużym uproszczeniu na tym, że za pomocą specjalnego urządzenia wysyła się w głąb ziemi impulsy elektryczne. Dzięki temu na obrazie monitora widzimy usytuowanie różnych obiektów tkwiących w ziemi. Mamy nadzieję, że dzięki tej metodzie poznamy np. usytuowanie istniejących w grodzisku przed wiekami chat. Planujemy, że dzięki tej metodzie uda nam się odtworzyć rzeczywisty wygląd grodziska – wyjaśnia Mirosław Kurek.

Makieta grodu w Lubomi
ze zbiorów Muzeum w Wodzisławiu Śląskim


Potwierdzą się przypuszczenia?

Nie wykluczone, że pojawią się niespodzianki. W trakcie przygotowań do projektu pasjonaci doszli do wniosku, że dawny gród Golęszyców miał nie jedno jak uważano do tej pory, a dwa podgrodzia. Zostało ono zlokalizowane na podstawie zdjęć lotniczych i zdjęć z geoportalu. Nowo odkryte podgrodzie znajduje się w miejscu, gdzie obecnie jest pole uprawne. - Mamy już pozwolenie od właściciela pola i będziemy pierwszą ekipą, która to podgrodzie zbada. Wcześniejsze wyprawy archeologiczne z lat 30. i 60. ubiegłego wieku dotyczyły tylko grodu oraz jednego podgrodzia, które są dość wyraźnie widoczne – opowiada Kurek. Nie wiadomo jaką funkcję pełniło dodatkowe podgrodzie. - Być może było to podgrodzie rybackie, bo dawno temu znajdowało się tu koryto Odry. A może było to podgrodzie książęce, co potwierdzałoby przypuszczenia, że Lubomia była faktycznie stolicą plemienia Gołęszyców. Liczymy na niespodzianki – przyznaje Kurek.



Lubomia fragment grodziska w 2006 r.

Autor: Przykuta



Prezentacja efektów badań pod koniec wiosny

Wyniki badań zastaną upublicznione najpewniej w maju lub czerwcu tego roku. Pasjonaci planują wtedy zorganizować w Gminnym Ośrodku Kultury w Lubomi prezentację multimedialną, na której pokazany zostanie m.in. wygląd grodu, odtworzony na podstawie kwietniowych badań. Niewykluczone, że powstanie również bardziej rozbudowana wizualizacja, którą będzie można obejrzeć nie ruszając się od komputera. - Chcemy stworzyć wirtualny spacer po grodzie, wśród chat i innych zabudowań, tak by przybliżyć każdemu to miejsce. Ale to na razie melodia przyszłości, którą zrealizujemy jeśli pozyskamy na ten cel niezbędne środki. A koszt takiego przedsięwzięcia to minimum 10 tys. zł – wyjaśnia Kurek. - Na razie skupiamy się jednak na przeprowadzeniu badań – kończy.


Autor: Artur Marcisz






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz