Kilka niespodzianek przyniosły badania nad mięsną częścią diety ludzi, którzy w X-XII w. żyli na terenie Radomia.
Odkryte kości zwierząt podczas prac archeologicznych na Piotrówce
źródło: http://www.radom.pl/
Podczas prowadzonych kilka lat temu wykopalisk na radomskiej Piotrówce, a więc w miejscu, gdzie we wczesnym średniowieczu stał gród, archeolodzy znaleźli między innymi wiele zwierzęcych kości. Ich opracowaniem zajęło się w ramach swoich prac magisterskich i doktorskich kilku badaczy, dzięki czemu wiemy teraz, jakie jadłospis gościł na stołach pierwszych Radomian.
- Magdalena Piątkowska z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego, pisze pracę magisterską ze zwierząt Piotrówki, Kamil Niemczak, również z IA UW, jest autorem pracy doktorskiej o zwierzętach hodowanych i konsumowanych we wczesnym średniowieczu i średniowieczu na Piotrówce, a Grzegorz Skrzyński z naszego instytutu zajmuje się rekonstrukcją szaty roślinnej radomskiego zespołu osadniczego - wymienia dr Maciej Trzeciecki z Instytutu Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk, który przez kilka lat prowadził badania na Piotrówce.
W X i XI w. mieszkańcy Piotrówki jedli świnie i trochę bydła, co jest zestawem typowym dla tego typu ośrodków we wczesnym średniowieczu. Zaskoczeniem było jednak bardzo niskie spożycie dziczyzny, biorąc pod uwagę, że gród leżał w sercu puszczy.
– Tak jakby ludzie ci nie umieli, albo raczej, co bardziej prawdopodobne, jakby im nie było wolno polować – wyjaśnił dr Maciej Trzeciecki z Instytutu Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk, który przez kilka lat prowadził badania na Piotrówce.
Badaczy zaskoczyło także to, że pierwsi radomianie zjadali sporo koniny. W ocenie Trzecieckiego nie hodowali oni koni na mięso, ale skracali żywot starych zwierząt. Zwyczaj ten mogli przynieść ze sobą koczownicy, którzy pojawiali się na tych ziemiach chociażby jako najemnicy.
Sytuacja trochę zmienia się w XII w. Mieszkańcy Piotrówki zjadają coraz więcej owiec, kóz i baranów. W przypadku tych ostatnich udział procentowy wzrasta aż do kilkunastu procent, co jest charakterystyczne raczej dla stepu lub gór, a nie terenów leśnych.
Makieta grodziska Piotrówka. Radom
źródło: www.nocowanie.pl
W XII w. zwiększyło się spożycie dziczyzny
- W XII w. skokowo rośnie w diecie także udział zwierząt dzikich, co piąte, co szóste spożywane zwierzę to zwierzę łowne, najwięcej spożywano jeleniowatych, czyli saren i jeleni, ale też znaleziono resztki większych zwierząt - opowiada Trzeciecki.
- Rozbioru dokonywano poza grodem, najprawdopodobniej na miejscu upolowania, a do grodu przynoszono już, tak jak dziś ze sklepu, np. łopatkę czy szynkę - dodaje. Zwierzęta hodowlane zabijano i porcjowano w pewnym oddaleniu od grodziska.
Jeśli chodzi o rośliny, to w użyciu średniowiecznych radomian było ich całe spektrum. - Od babki lancetowatej po słynną borówkę bagienną, która służyła pewnie do zbijania gorączki - mówi archeolog. Do przyrządzania mięsa powszechnie używano lebiodki pospolitej, czyli po prostu oregano. Na Piotrówce jedzono także maliny, jeżyny i borówki.
Autor: Agnieszka Kępka
Wojciech Pastuszka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz