Drewniana rzeźba Światowida
umieszczona w Domu Turysty na szczycie góry Ślęży, uznawanej przez
wyznawców wiary pogańskich Słowian za świętą górę, została stamtąd
usunięta 26 października. Rodzimowiercy (osoby kultywujące prastare religie
Słowian) uważają, że Światowida ze Ślęży usunął proboszcz
z Sulistrowic - informuje "Gazeta Wyborcza".
Współcześni poganie uważają,
że proboszcz z Sulistrowic chce uczynić ze Ślęży sanktuarium maryjne
- na co się nie zgadzają. Według rodzimowierców ks. Ryszard
Staszak zabrał figurkę Światowida ze Ślęży w ramach
"chrystianizacji" góry.
fot. Kwartalnik Słowianić
Dzień po zniknięciu Światowida ze Ślęży w Sulistrowicach ktoś podłożył ogień pod znajdującą się w bezpośrednim sąsiedztwie kościoła figurę Jezusa Frasobliwego - z powodu silnie wiejącego wiatru ogień jednak zgasł. Znajomi księdza Staszaka twierdzą, że od momentu zniknięcia ze Ślęży figurki Światowida duchowny otrzymuje groźby.
Tymczasem współcześni poganie napisali... list do papieża Franciszka, który wysłali mailem do kurii apelując o przekazanie go Ojcu Świętemu. "Ślęża jest naszą świętą górą, tak jak Grabarka dla prawosławia czy Częstochowa dla katolicyzmu" - tłumaczą w nim apelując o to, by nie chrystianizować tego miejsca.
Za wprost.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz