wtorek, 11 lutego 2014

Bóg słowiański TURUPIT, drugi syn Peruna i Perperuny

Młodzi Perunowie, synowie Peruna urodzili się w tynie Jaruny na Welańskich Perunowych Wzgórzach. Perun wbił po prostu srebrzyste ostrze błyskawicy w miękki brzuch Perperuny i od tego pchnięcia wyskoczyło z brzucha jego siostry i żony trzech synów. Pierwszy dobył się na świat Perunic, a zaraz za nim Turupit-Ciosno oraz trzeci – Porenut.
Perun, gdy tylko zobaczył synów, ułożył w kolejności Miecz-Samosiecz, Samowrotną Siekierkę i Złotowłócznię-Małankę i wyznaczył im trasę biegu. Jak wiadomo pierwszy do skarbów dobiegł Perunic, zdobył Miecz-Samosiecz, drugi Turupit – Samowrotną Siekierkę. Złotowłócznia przypadła więc najsłabszemu czyli Porenutowi. Najbardziej niezadowolony z biegu jednak był nie Porenut, ale drugi syn, czyli Turupit. Chciał być pierwszy i posiąść Miecz-Samosiecz.
Turupit choć młodszy, był większy od Perunica i sądził, że jest silniejszy, więc sądził, że jemu należy się pierwsze miejsce w rodzie, nie Perunicowi. Wyzwał więc brata na pojedynek. Na Pirańskiej Wysoczyźnie bracia stanęli do boju. Pierwszy uderzył Turupit-Ciosno, gdy Perunic był jeszcze daleko. Perunic jednak odbijał ciosy Latającej Siekierki i szedł naprzód. Kiedy podszedł na wyciągnięcie ręki, okazało się, że Miecz Samosiecz jest w walce z bliska lepszy i Ciosno musiał ustąpić mu pola. Ponoć odgłosy tej walki było słychać na całym świecie, a odbłyski boskiego oręża widziano na niebieskim Sklepieniu nad całą Ziemią.
Mimo przegranej Ciosno jeszcze raz wyzwał Perunica, do trzeciego boju. Miała to być walka bez oręża. Stanęli w oddaleniu i zaczęli rzucać kamieniami. Kamienie wyrwane z welańskiego gruntu świstały w powietrzu i równo raziły obu przeciwników. Obaj byli jednak odporni na te uderzenia. Podsunęli się więc bliżej siebie i razili się z bliska skalnymi ułomkami, że iskry leciały od piersi i głów bogów. Jednak kamienie nie wyrządzały im żadnej szkody. Odłożyli je więc i rozgorzała walka na gołe pięści. Perun obserwował bitwę, i byłby ich rozdzielił, gdyby któryś z nich złamał zasady walki. Bili się cały dzień i całą noc a błyskawice rozświetlały niebo. O świcie przerwali walkę i wtedy Perperuna nakarmiła ich własną piersią. Nie mogąc patrzeć na ich walkę, chciała przerwać ów bój, dała więc Perunicowi trzy łyki pokarmu więcej. Gdy zatem ponownie zaczęli się okładać gołymi pięściami,Turupit-Ciosno nagle zasłabł i upadł pod uderzeniami Perunica. Perunic rzucił się na leżącego i chciał mu kamieniem roztrzaskać głowę. Ojciec jednak nie pozwolił zabić brata.
Złośliwi twierdzą, że Perperuna obficiej nakarmiła Perunica nie z litości nad oboma, lecz dlatego, żeby wygrał pierworodny.
Ciosno już nigdy więcej nie stawał przeciw starszemu bratu, a wiele rzeczy, od tamtego czasu, zrobili wspólnie. Ułożył się więc powszechny obyczaj, że szanuje się starszego brata, a pierworodny wszystko bierze najpierw. Po nim dopiero, w kolejności, biorą następni. Także brat na brata nie podnosi ręki, bo to ściąga na napastnika gniew Peruna. Taki człowiek może zostać uderzony Srebrzysto-Kamienną Błyskawicą szybciej, niż pomyśli. Brata, co zabił brata, karze się zaś ukamienowaniem.
Turupit najchętniej przebywał z Simem, Ziemiennikiem i Skalnikiem. Działał na korzyść Matki Ziemi, choć jego zabiegi przeorywania jej skóry samowrotną siekierką były dla niej bardzo bolesne. Oczyszczał ją z brudu i różnych niepotrzebnych naleciałości, wyrównywał zmarszczki i zasklepiał rany. Mimo częstej obecności w Podziemiach nie był Ciemnym Bogiem, lecz jak cała rodzina, najzacieklejszym wrogiem wszystkich podziemnych władców.
Jego imię brzmiało: Toropiec, Trzepiec, Trupiec, Turpiec, również Terpiec, Tyrpiec. To miano wywodzi się od słowa „trepati” – trząść, trzepać, bułgarskie trepam – zabijam, polskie trupić, utrupiać, zabijać, rosyjskie trepat‘ – uderzać. Z tego samego rdzenia wyrasta ciąg znaczeń z wyrazem „trpnąt’” czyli cierpnąć, drętwieć, cierpieć. Słowo tur także pochodzi z owego rdzenia.
Określa ono wymarły dziś rodzaj olbrzymich rozmiarów dzikiego, leśnego bydła, tura, także żubra, czyli zwierzę symbolizujące bóstwa perunowe. Łacińskie taurus – byk, a turzyca to ostra, koląca trawa jadana przez tury. Bardzo bliskie są też wyrazy: tarnina, dereń, cierń, terać (tyrać) – niszczyć, uśmiercać, zabijać, Turupit znaczy więc także „kolący, zadający śmiertelne, odrętwiające uderzenie”.
Jego czarowne narzędzia, czyli oznaki władzy to: Latająca Samowrotna Siekierka, nazywana także Kołującą Siekierą. Bóg ten zajmował Szósty Krąg nieba.
Nazywano go także: Ciosno, Udar, Tur-Kołota, Pan Grzmotów oraz Władca Wstrząsu i Głosu.
Ciosno– zadający ciosy, obciosujący, uderzający, tnący, ciskający oraz
Udar – uderzenie, wstrząs, oślepiające, gwałtowne wyładowanie, zniszczenie, nagły cios.
Przydomek Tur-Kołota symbolizował też męskość, koł – członek,
a Kłoda – Kłódzi, kołowanie, trupienie, trzepanie, a także turkoczący dźwięk wydawany przez jego Samowracającą Siekierkę.
Jako że posiadał najpotężniejszy głos, był nazywany Grzmotnikiem, Władcą Głosu. Z bardzo daleka zapowiadał nadejście Peruna i Perperuny. Rządził nie tylko grzmotem powodującym drżenia płynące z nieba, lecz także wszelkimi wstrząsami i grzmotem płynącym ze środka Ziemi, z jej trzewi. Wprawiał on Ziemię w drżenie i dobywał ogień z jej brzucha. Przeorywał grunt swoją samowracającą siekierką rzeźbiąc nowe kształty Ziemi. Wywoływał cierpienia swoimi niespodzianymi i niszczącymi ciosami. Oczyszczał Ziemię z niepożądanych narośli i odnawiał ją, przywracając jej stan dziewiczy.
Miał też oczywiście pomocników. Byli to Stworze – bogunowie:Grzmotniki, Gromowniki, Gromowiki, Grumadniki, Wołoty, Welety, Olbrzymy i Wielkoludy.
Autor: Emilia Plater


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz