poniedziałek, 10 lutego 2014

Bóg słowiański PORENUT, trzeci syn Peruna i Perperuny

Trzeci z synów Peruna i Perperuny,  Porenut, zwany był także Łyskiem, Łaskiem lub Włukiem. Nazywano go też Ysk, Ponurt, czyli Pan Błyskawicy.



Porenut
(źródło: http://www.rodzimawiara.org.pl


Zajmował szósty krąg niebios. Jego zakresem działania były błyski zwiastujące burzę, ale także zapowiadające nadejście Pogody.

Posiadał oczywiście również swoje narzędzie czarowne, swój atrybut władzy,  czyli Złotowłócznię-Małankę. Posiadał też kilku pomocników. Byli to Stworze – bogunowie: Mruki, Mrugi, Łyski, Yskoty, Stralaczki.
Nazwa Złotowłóczni-Małanki jest symbolem bezgłośnych błyskawic, tak zwanych łysków zapowiadających pogodę.

Porenut trochę się ociągał ze swoim przyjściem na świat. Jak wiadomo, Perun wbił po prostu srebrzyste ostrze swojej  błyskawicy w miękki brzuch małżonki Perperuny i od tego pchnięcia wyskoczyło z trzewi trzech synów. Pierwszy ujrzał świat Perunic, za nim Turupit, a za nimi ociągając się, trzeci, czyli Porenut.

Perun przygotował dla synów prezenty, atrybuty ich władzy i siły, które ułożył w następującej kolejności:

- Miecz-Samosiecz
- Samowrotna Siekierka  
- Złotowłócznia-Małanka

i wyznaczył im trasę biegu. Pierwszy dobiegł do skarbów Perunic i zdobył pierwszy, najważniejszy atrybut, czyli Miecz-Samosiecz, drugi był Turupit, który zagarnął Samowrotną Siekierkę.
Złotowłócznia-Małanka przypadła więc Porenutowi. Porenut był nieco mniejszy i słabszy od braci. Od samego początku od nich odstawał. Matka, bogini Perperuna nie mogła na raz karmić trzech synów musiała więc go oddać do wykarmienia Pogodzie.

Prawdopodobnie Łysk-Porenut urodził się, jak inni Perunowie, mocarny, silny, hardy, lecz gdy Pogoda przystawiła go do swej piersi, stał się delikatny i mniej wojowniczy. Jednak  mleko Pogody nie było dla niego zbyt odpowiednie, więc w ogóle nie miał włosów i pozostał na zawsze „łysym bogiem”.
Drugi człon jego miana wywodzi się z prasłowiańskiego nyt‘, czyli znikać, uśmiercać, odnosi się do nosiciela błyskawic bez pioruna, czyli Pana Łyskającego, a więc i łaskawego, od którego uderzenia coś obumiera i zanika.

Łysk naznaczał błyskawicami miejsca święte, oświetlając drzewa i wzgórza oraz ścigając przy ich pomocy Czarty. Niekiedy pojawiał się na jasnym niebie i zwiastował nie tylko nadejście matki Perperuny-Burzy, ale również przybycie Pogody. Czasem wywoływał ledwo bezgłośne błyski, gdyż rządził tylko tymi błyskawicami i gromami które nie dolatują do ziemi.

Łysk-Porenut chętnie bywał na dworze Podagów, u swej karmicielki, mamki – Pogody, choć nie należał do ich tynu. Często bywał w jej orszaku, czyli u Weniów, u Pani Dobrego Powietrza, podczas jej niebiańskich i ziemskich wędrówek.

Przydomek Włuk odnosi się do tego właśnie, że Porenut włóczył się razem z Pogodą i jej orszakiem, a także do widocznego na niebie łuku błyskawicy.

Łysk łączy, czyli łuczy łukiem Niebo i Ziemię.


Rosza, Pani Wszelkich Robót, Pani Robótna, Pani Czynu, Pani Obfitości, która również zajmowała Szósty Krąg, a która też chętnie bywała na dworze Weniów, unikała Łyska od czasu, gdy ją porwał i próbował uwięzić w swoim dworze. Oboje do dziś spotykają się z Pogodą, ale każde przychodzi do niej osobno.


Główna świątynia Porenuta znajdowała się w Gardźcu na Rugii, a stojący w niej posąg o pięciu twarzach przedstawiał cały pięcioosobowy ród Peruna.


Autor: Emilia Plater


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz