Choć autora pierwszej „Kroniki polskiej” powszechnie znamy jako Galla Anonima, to jednak wciąż nie wiemy kim był, a teorii na ten temat jest cała masa. Swoje trzy grosze postanowiła dorzucić Małgorzata Saramonowicz, choć jej próba to absolutna fikcja literacka, bardzo swobodnie traktująca wyniki badań historyków.
Akcja powieści toczy się w Polsce na początku XII w. Kiedy dokładnie trudno stwierdzić, bo autorka miesza wydarzenia, które miały miejsce w latach 1104-1107 i splata je w jednym roku. Głównym bohaterem i narratorem powieści „Trygław. Władca losu” jest pewien starszy człowiek, który z perspektywy wielu lat spisuje swoje wspomnienia. Tym razem mają one mówić prawdę, w przeciwieństwie do spisanej wcześniej wersji propagandowej. W Nefasie nietrudno rozpoznać Galla Anonima, a w wersji propagandowej „Kronikę polską”.
Powieść skupia się na walce o władzę między Bolesławem Krzywoustym i jego starszym bratem Zbigniewem. Nefas śledzi to wszystko w roli doradcy i szpiega Bolesława. Bierze bezpośredni udział w akcji, dostarczając władcy wiadomości i wypełniając tajne, zakulisowe misje. Kiedy dowiaduje się, że żona księcia ma powić córkę, udaje się do świątyni pogańskiego Trygława, gdzie uzyskuje zapewnienie, że dziecko będzie chłopcem. Czy jednak będzie w stanie zapłacić cenę, jakiej bóg od niego zażąda?
Jak już wspomniałem Saramonowicz dość swobodnie traktuje historię. Poza pewnymi rozbieżnościami w datach, niemal pewne jest, że Gall Anonim przybył do Polski dopiero w 1113 r. i nie był osobistym świadkiem wojny Bolesława ze Zbigniewem. Znajdziemy tam też sporo innych historycznych nieścisłości, więc powieść należy czytać raczej jako fantastykę zainspirowaną historią, niż powieść historyczną.
Polska z „Xiąg Nefasa” to dziki i ponury kraj, w którym chrześcijaństwo zakorzeniło się dość powierzchownie. O ile na pewno pogaństwo wciąż trwało w ówczesnej Polsce (w końcu „reakcja pogańska” miała miejsce niecałe stulecie wcześniej), o tyle większość bohaterów książki jest w głębi duszy poganami. Nefas to mnich, który utracił wiarę, Bolesław po kryjomu wyznaje Trygława, jego żona czci pogańskie bóstwa ruskie, a chrześcijanie to w większości czarne charaktery, jak Zbigniew czy biskup krakowski Baldwin. Aż chciałoby się zapytać, czy autorka ma do załatwienia jakieś własne porachunki z religią?
Niemniej całe to tło pasuje do pełnej tajemnic, zwrotów akcji i magii opowieści, którą snuje autorka. Nie brakuje tu spisków, zdrad, tajemnic, osobistych dramatów, ale i klasycznych scen akcji. Całość czyta się bardzo dobrze, o ile nie usiłujemy traktować tego jako powieści historycznej, bo wówczas nieścisłości mogą nieco drażnić.
Jedynym zgrzytem w narracji było ukrywanie przez narratora pewnych wydarzeń po to, żeby czytelnik czuł się bardziej zaskoczony rozwiązaniem. O ile sam manewr jest znany i powszechnie stosowany, o tyle przy narracji pierwszoosobowej, która ma podobno być wyznaniem całej prawdy, staje się sztuczny.
Niemniej „Xsięgi Nefasa” zapowiadają się na ciekawy cykl dla fanów „Narrenturmu” czy „Korony Śniegu i Krwi”. Autorka ma przed sobą spore pole do popisu, bo do końca panowania Krzywoustego zostało jeszcze ponad trzydzieści lat. Wystarczy na kilkanaście tomów.
*************************************************
Xięgi Nefasa - Trygław. Władca losu
Małgorzata Saramonowicz
Cykl: Xięgi Nefasa (tom 1)
Wydawnictwo: Znak
Autor: Krzysztof Krzemień
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz