wtorek, 16 czerwca 2015

Wianek, cnota niewieścia, czyli kult pierwszej nocy

Czy pamiętacie, drogie panie ceremonię oczepin, gdy zdejmowałyście wianek dziewczęcy by założyć czepiec niewieści, symbol matki, żony. Symbolika ta jest prastara a w naszej kulturze świadcząca o równowadze obu płci.


Prawo pierwszej nocy


Prawo pierwszej nocy
Autor: Wasili Pollenow


Co symbolizuje wianek? Wianek to cnota, to dziewictwo, które dziewczyna wnosi do związku, to dar miłości i czystości. Znaczenie tego symbolu w naszej przedchrześcijańskiej kulturze było głęboki. Co przyniosło nam chrześcijaństwo? Symbolikę judaistyczną, rodzice wybierają współmałżonka a młodzi mają nauczyć się żyć ze sobą, stworzyć nową rodzinę, dać nowe życie.

Naszą kulturę przedchrześcijańską w tym zakresie symbolizuje święto Kupała, dziś niekiedy określane jako „wianki”. Dziewczęta dorosłe do zamążpójścia plotły wianki zostawiając w nich charakterystyczne cechy, które wybrańcowi serca zdradzały, do której z dziewczyn dany wianek należał, a dziewczynom pozwalały wianek poznać. Wianek ten spuszczany na wodę, w świętą noc Kupały stawał się przedmiotem walki kawalerów.

Ten który przyniósł wianek składał dziewczynie ofertę, ciebie pragnę za mą żonę, i tę z którą spędzę dalsze życie, spłodzę me potomstwo. Ona mu odpowiadała dając mu rękę i skacząc z nim przez ogień, lub oczywiście odrzucając ofertę. Już na tym etapie nasi przodkowie dawali młodym prawo do manifestacji swych uczuć. Młodzi wobec całej społeczności ogłaszali swą miłość, a ponieważ kawaler potrafił zdobyć wianek, okazywał się godny wobec Bogów tej dziewczyny. Ona też publicznie wyrażała swą zgodę na wstępne oświadczyny chłopaka. Razem stawali przed rodzicami mówiąc im o swej miłości. Tę moc dawał Kupała. Po Kupale zaczynał się okres „swatów”. W tym czasie rodzice podejmowali decyzję, rozważając inne propozycje, albo uznając, że ich dzieci nie są jeszcze zdolne do założenia własnej rodziny.

Tak więc z dzisiejszego punktu widzenia, kultura naszych Ojców niosła znacznie bliższe nam przesłanie niż kultura ściśle patriarchalna w jakiej wyrosło chrześcijaństwo. W judaizmie, islamie, a także w wyższych sferach w chrześcijaństwie młodzi bardzo często spotykali się w trakcie ślubu a rodzice nakazywali im, zaakceptować ich decyzję i nauczyć się żyć ze sobą razem.


Krew jako tabu

Nasi przodkowie nie posiadali laboratoriów ani metod badawczych. Ich metody były bardzo brutalne ale skuteczne. Jeśli coś przyniosło chorobę lub śmierć, stwarzało zagrożenie, eliminowano to z życia poprzez tabu. Tych grzybów, owoców roślin nie jedz, mięso wieprzowe jako mięso zwierząt wszystkożernych mocniej narażone na pasożyty a także łatwiej psujące się wyeliminuj z diety mówią prawa judaizmu i islamu. Krew, która jak wiemy dziś przy niezgodności grupy czy też czynnika RH niosąca śmierć, stąd zgodnie z zasadą stawała się tabu w wielu wierzeniach. Po po dziś dzień w niektórych kulturach owocuje problemami z podaniem preparatów krwiopochodnych, czy nawet zastrzyków.

Krwawiąca w czasie miesiączki kobieta stanowiła również tabu, w tym okresie mężowie nie powinni zbliżać się do żony, zaś kobieta mogąca splamić ołtarz krwią, nie może przy nim odprawiać ceremonii. Matka po połogu, gdzie krew występuje musiała przejść rytualne oczyszczenie zmywające z niej tę krew, a także w sposób szczególny zostać ponownie wprowadzona w społeczność. Ale również krew defloracji jest krwią obarczoną tabu. W różnych kulturach starano się walczyć z tym zagrożeniem na różne sposoby. Dziewczyny inuitów (rdzennych mieszkańców obszarów arktycznych) swój pierwszy stosunek starały się odbyć z cudzoziemcami lub przynajmniej z mieszkańcami innych osad, by zagrożenie związane z krwią ich wiosce nie zagroziło.  

W innych kulturach rozwiązywano to poprzez prawo pierwszej nocy, czyli prawo władcy, kapłana, przywódcy wioski albo pana feudalnego do spędzenia pierwszej nocy po ślubie z panną młodą, do przeprowadzenia jej ze świata dziewcząt do świata kobiet. Oczywiście nie rozumiano tego jako chęci posiadania wdzięków młodej dziewczyny przez starszego faceta, jak pewnie wielu dziś chciało by to widzieć, a wprowadzenie jej w świat kobiet przez doświadczonego, sprawdzonego i budzącego społeczną akceptację mężczyznę.




Pierwsze historycznie zapisane prawo pierwszej nocy znajdujemy w „Eposie o Gilgameszu”, który powstał w Mezopotamii ok. 2700 lat p.n.e. W eposie tym Gilgamesz, król Uruk wymagał spędzenia nocy poślubnej z każdą panną młodą z Uruk.

W starożytnej Grecji i Egipcie spotykamy się również z seksem sakralnym, w którym mężatki w określone święta współżyły z obcymi sobie mężczyznami w świątyni. Również wśród ludów pierwotnych spotykamy się z rytualnym seksem pozamałżeńskim przed np. okresem polowań, czy też seksem na gołej ziemi wiosną, by pobudzić Matkę Ziemię do płodności.

W średniowieczu prawo to było bardziej prawem fiskalnym, niż odbieranym w naturze. Rodzina panny młodej wpłacając odpowiednią opłatę mogła uzyskać zwolnienie od prawa przysługującego panu feudalnemu. To właśnie z dokumentów potwierdzających zwolnienie wiemy o takim prawie.
Choć na terenach Francji, Włoch, czy też w pewnym okresie w Szkocji traktowano to jako prawo naturalne pana względem swych poddanych.

Prawo to również miało inną formę, która pojawiła się we Francji i Włoszech. Za doprowadzenie swojej młodej żony, mąż mógł uzyskać przywilej np. upolowania większego zwierzęcia w lasach należących do pana. Zwyczaj ten szybko upadł gdyż mąż taki stawał się pośmiewiskiem. Z tego zwyczaju wywodzi się dzisiejsze określenie zdradzonego męża „rogaczem”.


Prawo pierwszej nocy w Polsce?

W Polsce prawo to obowiązywało w formie fiskalnej, choć pan feudalny miał prawo narzucić żonę swemu poddanemu, raczej z wdzięków panny młodej nie korzystał. Jednak z uciechami cielesnymi z dziewkami służebnymi spotykamy się również w literaturze. Wystarczy przypomnieć sobie wyprawę Kmicica z kompanami na „sikorki” w służebnej. Czyn ten uznano może za naganny, ale znacznie większym przewinieniem było strzelanie do portretów przodków, dobrodziei. Dopiero próba zniewolenia szlachcianek spotkała się z ostrą odpowiedzią szablą.


Tu przechodzimy do kwestii prawa pana, do ciała poddanej

W USA w czasach niewolnictwa, ciało niewolnicy należało do jej pana, niewolnictwo w USA zniesiono w 1865 roku.

Ale również takie widzenie spotykamy w Europie. W czasie swej podróży do Polski by założyć koronę Polski orszak Walezego spotkało wielki afront. Na terenach księstw niemieckich, gdy w czasie postoju postanowiono skorzystać z walorów miejscowych chłopek, chłopi przeciwstawili się temu zbrojnie i kilku wysoko urodzonych francuzów, w tym kapelan jednego z markizów doznało uszczerbku nie tylko na honorze, ale również na ciele. Władca tej ziemi był gotowy zadośćuczynić finansowo straty moralne, ale chłopów ukarać za ten czyn nie chciał. Ta zniewaga spowodowała, że obrażony orszak ruszył w dalszą drogę z tak niegościnnej ziemi.


Jak widzimy, różne były dawne obyczaje, różne ich rozumienie, ale również nie mamy się czego wstydzić kultury przedchrześcijańskiej naszych przodków. Znacznie bliższa była ona dzisiejszym standardom, niż kultura, którą przyniosło nam chrześcijaństwo.


Autor: Zawisza






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz