czwartek, 16 października 2014

Zbigniew Nienacki "Dagome Iudex" - Recenzja

Doskonała książka o tamtych czasach, jako literacka interpretacja szczątkowych informacji o początkach polskiego państwa. Krew i sperma leje się gęsto, jak to u Nienackiego dla dorosłych.




Bohaterem powieści Nienacki uczynił Dago Piastuna - legendarnego Piasta, dziada Mieszka I. Na opisywaną przez siebie rzeczywistość spróbował spojrzeć tak, jakby mogli to uczynić bohaterowie jego książki. Intencją autora była też próba przyjrzenia się mechanizmom zdobycia i utrzymania władzy. Dago wierzy, że jest synem olbrzyma i powinien dokonać czegoś niezwykłego. Przeżywa wiele dramatycznych przygód, by wreszcie osiągnąć swój cel: państwo, którego zostaje władcą. U schyłku życia Nienacki zrealizował - tak jak potrafił - daną kiedyś Pawłowi Jasienicy obietnicę napisania "pierwszego rozdziału" historii ojczystej. Tytuł powieści nawiązuje do nazwy jednego z najbardziej znanych tekstów dotyczących końca X wieku. "Dagome iudex" to regest dokumentu wystawionego przez Mieszka I, który oddaje swoje państwo pod opiekę papieża.




Podobno każdy może być tym, kim sobie zamarzył. Dziecko rodzi się ponoć jako czysta tablica, a jesteśmy sumą swoich doświadczeń. Co jednak począć kiedy nasze marzenia sięgają dalej niż dom i samochód? Trzeba zostać władcą!

       Akcja powieści "Dagome Iudex" toczy się w IX wieku głównie na terenach dzisiejszej Polski. Bohaterem tytułowym jest dziwny, opanowany obsesją człowiek, całkiem odmienny od otaczających go ludzi. Ludzie ci - członkowie rodu, prymitywni i zdegenerowani, nienawidzą go, bo ich przerasta. Tak zaczyna się najwybitniejsza powieść wielkiego polskiego pisarza, Zbigniewa Nienackiego.

       Każdy człowiek ma marzenia. Marzenia kobiet różnią się zasadniczo od marzeń mężczyzn, bo kobiety mają marzenia kobiece, a mężczyźni męskie. Książka o Dagonie i jego marzeniu władzy jest chyba przeznaczona dla panów. Aczkolwiek w dobie pomieszania ról panie też powinny być zadowolone z lektury.

       Autor wykreował postać człowieka owładniętego pragnieniem panowania. Człowieka mającego wiele wad i słabości, ale będącego pewnym ideałem mężczyzny, który doskonale wpasowuje się w oczekiwania mężczyzny wobec siebie. A raczej większości mężczyzn.

       Dago jest silny. Jest silny nie tylko fizycznie, ale silna jest też jego wola. Połączenie siły, dużej inteligencji oraz charyzmy - czy tego nie pragną mężczyźni? I jest jeszcze coś w tej postaci. Jest to człowiek piękny. Większość mężczyzn, jeżeli nie wszyscy, chcieliby być piękni. Mogą się do tego nie przyznawać, ale taka jest prawda. A on jest piękny i wspaniały. Jest przecież... olbrzymem. Olbrzymem w pewnym znaczeniu. Postać człowieka-olbrzyma przewija się w twórczości tego autora. Olbrzymem jest osoba zdolna do czynów nadludzkich.

Przeciwieństwem olbrzyma jest karzeł. Karłem jest ten, którego czyny i cała postawa są małe, nijakie i podyktowane brakiem woli czynienia rzeczy wielkich, a tylko doraźnego osiągania korzyści. Zbigniew Nienacki twierdzi, że w Polakach mieszkają karły razem z olbrzymami i bywa, że jeden lub drugi dochodzi do głosu.

       Dago to człowiek poważny, żadna tam dusza towarzystwa czy kompan. On jest ponad. Budzi szacunek, jest przywódcą. Do tego jest mądry i świetnie wykształcony. Mówimy tu o czasach powszechnej ciemnoty, a Dago zna świat i włada kilkoma językami.


       Sprawa jego stosunku do kobiet to temat drażliwy. Dzisiaj nazwanoby go „macho” co jednak nie jest do końca prawdziwe. On kobiety używa. Ale czy nie takie były to czasy? I czy nie sprawą mężczyzny jest posiadanie jak największej ilości kobiet? W tej materii Dagon ma ogromne osiągnięcia, a zostały one opisane z kunsztem.

       Przygody Dagona, aczkolwiek bardzo zajmujące, nie są bynajmniej podstawowym tematem tej książki, która jest dziełem wybitnym. Wielkość dzieła Zbigniewa Nienackiego polega na tym, że w niezwykle atrakcyjny sposób opisuje meandry sprawowania władzy. Czytelnik nie ziewa i nie zasypia, tylko czyta jednym tchem.

Nawiasem mówiąc, Zbigniew Nienacki w sposób nietuzinkowy przedstawił swoją wizję powstawania naszego państwa. Jest to wizja nie do końca zgodna z wiedzą podręcznikową, ale za to o wiele ciekawsza.

       Aby dla dusz romantycznych książkę uczynić bardziej atrakcyjną, dzieje się tak, że Dagona dopada miłość tak wielka, że mało go nie zabija. Ale czegóż w tej książce nie ma? Pojedynki, Wikingowie, Bizancjum i Roma, wyprawa wojenna z Amazonkami, miłość i zazdrość…

       Zbigniew Nienacki kolejny raz przedstawia swoje poglady dotyczące kobiet. Pewnym novum jest ukazanie postaci Astrid, która udowadnia, że miłość może zwyciężyć śmierć, oraz że kobiety w imię lojalności zdolne są do rzeczy zdumiewających.

       Interesujące jest, jak Zbigniew Nienacki widział role religii. W książce wiele razy wskazuje na cynizm, w jaki sposób władca manipuluje poddanymi, a za wspólników ma skorumpowanych kapłanów.
       Ostatnie i najlepsze dzieło Zbigniewa Nienackiego uczy, daje do myślenia, bulwersuje, a nade wszystko daje rozrywkę tym, którzy książki lubią i książki czytają.


Integralną częścią trylogii, rozsypaną po całej powieści niczym perły i perełki, są stare baśnie opowiedziane na nowo, czyli „jak to naprawdę było” z Piastem Kołodziejem, królem Popielem i innymi. Prawdziwa gratka dla tych, którzy lubią takie zabawy.

Co ciekawe,  autor z jednej strony racjonalizuje znane podania, z drugiej tworzy nową, słowiańską mitologię napełniając  swą opowieść magią, czarami i historiami z pogranicza prawdy i mitu. Wielce smakowite.







      
A oto co pisano na okładce "Dagome Iudex":

       Zbigniew Nienacki - (...) - tym razem akcję swojej powieści umieścił w IX wieku, aby ukazać własną wizje tworzenia Państwa Polskiego. Jak zwykle u Nienackiego, mamy tu do czynienia z wartką akcją o charakterze sensacyjnym, drastyczną obyczajowością, a także przemocą, gdyż bez niej trudno sobie wyobrazić powstanie państwa.
       Bohater powieści - Dago, zwany potem Piastunem - wierzy, że jest synem olbrzyma i powinien dokonać czegoś niezwykłego. Przeżywa dziesiątki dramatycznych przygód, aby wreszcie osiągnąć swój cel: państwo, którego zostaje władcą. Czy jednak człowiek może stworzyć coś tak wielkiego?
       Nienacki obnaża mechanizmy zdobywania władzy, manipulowania ludźmi i chwilami ma się nawet wrażenie, że opowiada o czasach współczesnych.


Autor: Zbigniew Nienacki
Tytuł: Dagome iudex (tomy 1-3)
Data wydania: 2014-05-02
Wydawca: Liber
ISBN: 978-837-741-055-4;978-83-7741-060-8; 978-83-7741-058-5   
Liczba stron: 235; 550; 499










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz